Witamy na PATO. Byliście tu kiedyś? Nawet jeśli nie, to na pewno wiecie, co to za miejsce. Takie, w którym menele opalają plastik z kabli na tle sypiących się ruder. Takie, co to gdyby podpalić i zaorać, to nikt specjalnie by nie zrobił hałasu. Takie, gdzie słońce nigdy nie zdąży porządnie wzejść, a już trzeba mu zachodzić – krwawo. Domena dziadów
– Stare Polesie.

Od pewnego czasu toczy się w mniej i bardziej realnej przestrzeni dyskusja na temat Starego Polesia, rozkopana na nowo przy okazji planów rewitalizacji centrum Łodzi. Strony są dość czytelnie zarysowane i spolaryzowane jak trzeba. Mamy zwolenników kolonizacji przez wyburzenia i żarliwych obrońców „oryginalnego charakteru” dzielnicy.  Co to ostatnie właściwie oznacza? W największym skrócie i uproszczeniu – oznacza wiarę w potencjał Starego Polesia,
w możliwości, które drzemią w jej pokrytych biało-czerwonymi pasami trzewiach.

„Dziady” to rozwój naszego pomysłu na zmianę wizerunku dzielnicy. Naszego, czyli „Współ-dzielni Staropoleskiej”
– nieformalnej grupy aktywistów zrzeszającej sympatyków i działaczy Starego Polesia. Uczestniczą w niej dyrektorzy instytucji oświatowych i kulturalnych z terenu dzielnicy, artyści, społecznicy, przedstawiciele lokalnego biznesu oraz mieszkańców.

„Dziady Staropoleskie” to piracki abordaż na język, jakim mówi się o dzielnicy, na styl, jakim się o niej myśli. Nie można zaprzeczyć – Stare Polesie ma spory zasób dziadostwa. Trzeba jednak po prostu twórczo nim zarządzać. Dziadostwo, jak każda prowizorka i niedostatek, ma w sobie potencjał kreacji, szukania, prób. Wykorzystaliśmy go jako napęd imprezy.

„Dziady” to również trzy tygodnie wydarzeń towarzyszących rozsianych po całej dzielnicy i finał – przebierana parada, która przejdzie ulicami Starego Polesia w towarzystwie dzieci, dorosłych i Wozu Metafizycznego Teatru Pinokio oraz skomponowanej specjalnie na potrzeby imprezy muzyki granej na żywo przez Suavasa Lewego.

W „Dziady Staropoleskie” zaangażowało się 17 różnych instytucji i grup nieformalnych, mocniej lub luźniej związanych ze Starym Polesiem. Rdzeń wydarzeń towarzyszących stanowią warsztaty – multimedialne, plastyczne i muzyczne, głównie dla dzieci z lokalnych przedszkoli, szkół i świetlic środowiskowych – przygotowujące oprawę dla parady. Szczególnie ważne będzie stworzenie wspólnie z dziećmi tekturowych nadmarionet, prezentujących strachy czające się w psychice i przestrzeni dzielnicy. Kukły wezmą udział w paradzie, która przejdzie w sobotę,  8.11.2014 r.,  trasą  od Pasażu Rubinsteina, przez Piotrkowską do 6-go sierpnia, dalej Żeromskiego do starego boiska ŁKS-u przy Ogrodowej. Tam odbędzie się wielki finał – palenie strachów, w trakcie którego wielkie ognisko skończy z lękami, robiąc miejsce dla dobrych, staropoleskich duchów – co jest (tradycyjnie) istotą święta Dziadów. Mamy nadzieję, że wyniki budżetu obywatelskiego „zapowiedzą” ten proces i finał odbędzie się już nie na starym boisku ŁKS-u, a w przyszłych Ogrodach Karskiego.

Ważnym dopełnieniem imprezy są trzy tematyczne wycieczki po dzielnicy: rewolucyjna – śladami Rewolucji 1905 r., straszno-dziadowska – od carskich więzień po Bar Kalinka oraz kobieca – szlakiem wybitnych staropolesianek. Dodatkowo oferujemy zniżki na bilety na wybrane spektakle i koncerty instytucji współpracujących. Większość wydarzeń Dziadowskich jest – oczywiście – darmowa. Zachęcamy do zapoznania się z ich rozpiską: chronologiczną
i wedle typów wydarzeń. Polecamy też uwadze kanały informacyjne imprezy: fanpage, event i blog. Mało? Piszcie
z pytaniami/sugestiami/potrzebami na dziadystaropoleskie@gmail.com. Zróbmy razem duże TAK dla dzielnicy.

 

MARIA NOWAKOWSKA – Od 8 lat związana z sektorem pozarządowym w Łodzi. Zawodowo i niezawodowo związana z tematami animacji, współpracy międzysektorowej oraz  walki z uprzedzeniami i brakiem solidarności społecznej.
Z wykształcenia filolożka i kulturoznawczyni, w wolnych chwilach pracuje w glinie i fotografuje. Prowadzi też blog
a o polskiej ilustracji (http://pstrobazar.blogspot.com). 

 

Patronite