Orzekam i ogłaszam - kanonizować inżyniera Mamonia, za objawienie najprawdziwszych prawd.

Natknąłem się ostatnio w internetach na informację, że w obecnych notowaniach listy przebojów „Trójki” wciąż brylują zespoły pokroju Black Sabbath, Deep Purple czy Depeche Mode. Wygrzebałem moje zeszyty z 1982, kiedy to własnoręcznie rozpisywałem notowania, popełniając urocze z perspektywy czasu gafy, przekręcając nazwy zespołów na Jurytmiks, Klasiks Niuwo itp. Krótkie porównanie i konsternacja – czas się zatrzymał?
Następne spostrzeżenie związane jest z Popularnymi Stacjami Radiowymi. Gdy tylko ucho napotyka na ich fale, do bębenków dociera coś co wygląda jak dozgonny sojusz na linii DJ> Obrotny Menadżer Artysty Znający Dyrektora Muzycznego Popularnej Stacji >Wiodąca Wytwórnia Płytowa Mająca Artystę W Katalogu i Obrotnego Menadżera Działu Handlowego.

I tu kolejna konfuzja – czyżby w radiach tych playlisty się im zacięły ? Oczywiście nic nie mam do zarzucenia w/w artystom, sam wybieram audycje nadawane przez „Dwójkę” lub łódzkie Radio Żak. Powyższe jednak doświadczenia
w połączeniu z moimi licznymi i ciągłymi obserwacjami, nakazuje mi wydać osąd – mamy uszy w dupie.

Na ile nasze wybory muzyczne odzwierciedlają osobisty strach przed zmianami i nieznanym oraz dlaczego na nasze uszy nakładamy dźwiękowe embargo, nad którym powiewa sztandar z filozofią płynącą z wypowiedzi inżyniera Mamonia, mówiącą o podobaniu się tych melodii, które są już nam znane. Na te pytania niech sobie każdy sam odpowie. Tylko szczerze proszę.

Pomijając zależności i kiepski smak radiowych prezenterów, jasno uwypukla się tu wyraźny wpływ marnej, podstawowej edukacji muzyczno/artystycznej a w chwili obecnej, właściwie jej brak. Model oparty na klasycznym „Wlazł kotek na płotek” oraz rozróżnieniu, że gama dur to melodie wesołe, a moll to smutne, jest równoznaczne
z poznaniem alfabetu od A do Ć.

Ale ile można pomieścić treści, skoro na edukację artystyczną w Polsce na poziomie klas IV-VI poświęca się statystycznie 2 razy mniej czasu niż w Estonii czy pięciokrotnie mnij niż w Austrii a na poziomie klas VII-IX
w Liechtensteinie młodzież ma prawie 8 razy więcej godzin lekcyjnych. 
(źródło „Edukacja muzyczna w Polsce”  http://www.wychmuz.pl/userfiles/Publikacje%20bezplatne/2010%20Edukacja_muzyczna_w_Polsce.pdf)

Dokładając do tego kompetencje i „zaangażowanie” wychowawców/nauczycieli to pytania wcześniej postawione, mają gotowe odpowiedzi. Dla dobitnego zobrazowania przepaści w sposobie i programach edukacyjnych dla dzieci
i młodzieży przedstawiam film:

 

                      

 

I jak nie mają się otwierać noże w kieszeni, gdy przejeżdżając rowerem pod oknami Miejskiego Przedszkola nr 207 usłyszałem jak dzieci chórem śpiewają hit „Ona tańczy dla mnie” ?

 

 

Suavas Lewy (1970) – łodzianin, wzrost 198 cm. Interfejs dźwiękowy w kształcie humanoida. Zorientowany na nowe doznania słuchowe, ustawicznie złakniony dźwięków. Tworzy muzykę wykorzystując wszelkie dostępne instrumenty oraz przedmioty. Używa też gęby. Realizuje muzyczne projekty edukacyjne dla dzieci i młodzieży oraz akcje mające charakter audio ingerencji w przestrzeń miejską. Komponuje muzykę do filmów, przedstawień teatralnych i gier miejskich. Założyciel wydawnictwa Nasze Nagrania. Itd.... Jeszcze żyje.

Patronite