By opowiedzieć o Hedzie, najpierw muszę opowiedzieć o przyjaźni. Heda to przede wszystkim mieszkająca w Moskwie 27-letnia Czeczenka, absolwentka antropologii, którą poznałam jako nastolatka w internecie. Projekt, o którym opowiada poniższy tekst, narodził się podczas jednej z licznych wymian wiadomości, gdy tytułowa Heda tłumaczyła mi zawiłości czeczeńskiej kultury. Dziś rozmawiamy prawie codziennie; takich rozmów było wiele. Jej zainteresowanie Czeczenią nie wynika jedynie z pochodzenia – w okresie studiów magisterskich stało się świadomym wyborem i próbą zrozumienia własnej kultury z perspektywy badaczki i kobiety. Gdy ja sama rozpoczęłam studia na wydziale fotografii, postanowiłyśmy połączyć nasze działania we wspólny projekt.
Głównym przedmiotem zainteresowania dla nas obu były ograniczenia, które nakładane są na Czeczenki – zarówno te mieszkające w republice, jak i te znajdujące się w diasporze. Niezamężne kobiety nie mogą podróżować ani żyć samodzielnie, zaś mężatki rozwieść się mogą jedynie, ryzykując utratę dziecka na rzecz rodziny męża. Niektóre bardziej konserwatywne rodziny zakazują noszenia spodni lub rozpuszczonych włosów. Te zasady wynikają nie tylko z tradycji islamu, lecz również z długiego procesu kształtowania czeczeńskiej tożsamości narodowej w cieniu rosyjskiego imperializmu; historia Czeczenii to bowiem wieki stłumionych walk o niepodległość. W latach 90. XX wieku dwie krwawe wojny z Rosją zniszczyły kraj niemal doszczętnie. W ich wyniku zginęły dziesiątki tysięcy osób, a setki tysięcy zostały zmuszone do ucieczki. Po drugiej wojnie, zakończonej w 2000 roku, region został podporządkowany Moskwie i objęty autorytarnymi rządami Ramzana Kadyrowa, który stworzył system lojalności oparty na strachu i przemocy. Choć Czeczenia formalnie pozostaje częścią Federacji Rosyjskiej, w praktyce funkcjonuje jak quasi-autonomiczne państwo, gdzie kontrola społeczna i religijna przenika każdy aspekt życia. W tym kontekście kobiety stają się szczególnie narażone na opresję – ich ciała i zachowania są postrzegane jako symbole czystości narodu, a ich wolność osobista często bywa ograniczana w imię tradycji i „honoru”.
Nasz pierwotny pomysł, jeszcze z 2019 roku, zakładał stworzenie klasycznego dokumentu o doświadczeniach mieszkających w Rosji młodych Czeczenek. Ta idea jednak szybko okazała się niemożliwa do zrealizowania: najpierw z powodu pandemii, a następnie inwazji Rosji na Ukrainę. Spotkanie stało się niemożliwe: ja nie mogłam wjechać do Rosji, a Heda nie mogła jej opuścić.
Wobec tych ograniczeń narodziła się nowa koncepcja – stworzenie narracji ukazującej zarówno szerszy obraz tożsamości kulturowej czeczeńskich kobiet, jak i relację, która przez lata korespondencji zyskała własny wymiar i głębię. Zdałyśmy sobie sprawę, że w świecie, w którym wszystko wydaje się być dostępne, nasza niemożność spotkania się oraz trwająca mimo tego przyjaźń tworzą razem historię znacznie bardziej wielowymiarową niż ta, od której zaczynałyśmy. W ten sposób zimą 2023 roku zaczęłam podróżować po Europie fotografując młode Czeczenki, które mają na imię tak samo jak moja przyjaciółka – Heda. Powstałe dzieło to wielogłosowa opowieść o migracji, wojnie, przynależności i przyjaźni. Historie dziewczyn, które spotkałam, mówią o stanie zawieszenia: są wyobcowane wobec tradycyjnej kultury swojego pochodzenia ze względu na mizoginię, ale równocześnie nie są do końca akceptowane w krajach, w których teraz żyją, przez wszechobecną ksenofobię. Jak trafnie podsumowuje to jedna z bohaterek – “w Europie widzą mnie jako Czeczenkę, w Czeczenii – jako Europejkę”.
Na ostateczną wersję projektu składa się pięć rozdziałów: cztery, które realizowałam kolejno z bohaterkami w Niemczech, Polsce i Czechach, oraz piąty, stworzony zdalnie razem z moją przyjaciółką mieszkającą w Moskwie. Ten ostatni składa się wyłącznie ze zdjęć, które przez lata wysyłałyśmy sobie z Hedą przez Whatsapp czy Telegram, oraz fragmentów rozmów. Heda z Moskwy była również odpowiedzialna za przeprowadzenie wywiadów z pozostałymi bohaterkami. Zależało mi na zminimalizowaniu wpływu mojego spojrzenia jako osoby z zewnątrz na opowiedziane historie; chciałam, by część tekstowa projektu była efektem dialogu i wymiany doświadczeń. W ten sam sposób działałam również przy tworzeniu warstwy wizualnej. Każde zdjęcie zostało stworzone we współpracy z bohaterkami, które miały kontrolę nad tym, jak zostaną w projekcie przedstawione. Choć za projektem wciąż stoją nasze obserwacje o charakterze antropologicznym, moim celem było opowiedzenie przede wszystkim osobistych historii, które poza samym doświadczeniem migracji przedstawiałyby indywidualny charakter każdej z kobiet. Widz ma zderzyć się nie z bezimiennym uchodźcą czy uchodźczynią, lecz konkretną osobą, która ma imię, twarz, pracę, zainteresowania. Nie są one ofiarami ani groźnymi przestępczyniami, czy też, jak sugeruje tablica napotkana przeze mnie przy ośrodku dla uchodźców w Dębaku, „kosmitami”.
W projekcie zastosowałam różne zabiegi formalne, które mają na celu podkreślić charakter każdej z bohaterek oraz nadać strukturę całej serii. W każdym rozdziale pojawia się polaroid przedstawiający miejsce, które w danym mieście przypomina bohaterce Czeczenię, oraz zdjęcie znaczącego przedmiotu (sklepu z produktami spożywczymi z północnego Kaukazu, kolczyków podarowanych Hedzie przez babcię przed wyjazdem z Czeczenii itd.), a także sekwencja zdjęć przedstawiających wykonywanie jakiejś symbolicznej czynności. Dodatkowo każdej bohaterce przypisany jest kolor (pomarańczowy, czerwony, niebieski lub fioletowy), co oprócz rozróżnienia rozdziałów ma pomóc zachować bezpieczeństwo kobiet: nie pomylimy w ten sposób dziewczyny, która posiada tatuaże, z dziewczyną, która nosi hijab, itd.
Najmłodsza z bohaterek ma 24 lata, najstarsza – 30. Wynika to z naszej decyzji by skupić się na drugim pokoleniu uchodźczyń: nie tych, które same zdecydowały o ucieczce jako dorosłe osoby, lecz tych, które dotarły do Europy jako dzieci i zostały ukształtowane przez europejską kulturę tak samo jak i przez kulturę czeczeńską. To właśnie one muszą zmierzyć się z redefiniowaniem swojej tożsamości wobec tych dwóch (często sprzecznych) kultur. Każda z bohaterek na swój sposób odnajduje swoje miejsce w rzeczywistości: jedne trzymają się zasad, które dotyczyły ich matek i babć, a inne zupełnie się od nich odcinają.
Projekt realizowałam przez prawie dwa lata. Duża część tego czasu była poświęcona budowaniu relacji z bohaterkami, uzyskiwaniu ich zaufania, słuchaniu ich historii. Chciałam być dla nich swego rodzaju wizualnym przekaźnikiem, rękami i oczami dla ich słów. Po drodze projekt zatoczył koło – w procesie zaprzyjaźniłam się z każdą Hedą po kolei.
Ola Skowrońska (ur. 2001) – artystka wizualna tworząca w obszarze fotografii i filmu. Absolwentka wydziału fotografii Łódzkiej Szkoły Filmowej. W swojej twórczości opiera się na interpretacji społecznych, historycznych lub naukowych zjawisk, które służą jej za punkt wyjścia do opowiedzenia indywidualnych historii. Ważnymi elementami jej praktyki są research oraz praca na archiwach. Interesują ją działania artystyczne oparte na współpracy i wymianie, które traktują sztukę jako przestrzeń dialogu, szczególnie w kontekście migracji oraz współczesnej polityki społecznej. Jej prace były pokazywane na wystawie solowej w Pracowni Duży Pokój w Warszawie, a także podczas licznych wystaw zbiorowych, m.in. w ramach Festiwalu Circulation(s) w Paryżu, Fotofestiwalu w Łodzi, Miesiąca Fotografii w Krakowie czy PhMuseum Days w Bolonii. Jest laureatką stypendium MKiDN dla studentów uczelni artystycznych oraz Stypendium im. Konrada Pustoły. Na co dzień mieszka i pracuje w Łodzi.
____________________________
____________________________
