Jak wygląda twórczość matek-artystek-wykładowczyń? Wystawa „Alma Mater PROLOG” w BWA Zielona Góra koncentruje się na temacie dotąd marginalizowanym w polskiej debacie o sztuce kobiet – pracy opiekuńczej nie tylko w wymiarze rodzinnym, lecz także akademickim.

 

 

Ostatnie dekady w Polsce obfitują w feministyczne wystawy. Sztuka kobieca/sztuka kobiet odmieniana jest przez wszystkie przypadki. Kończę ten tekst w dzień zamknięcia największej chyba do tej pory wystawy sztuki feministycznej w Polsce – Chcemy całego życia” w PGS w Sopocie. Dyskusje wokół tej wystawy zdominowane zostały przede wszystkim zachwytem nad wielością osób artystycznych biorących w niej udział, ale także o tym, kogo i jakich narracji zabrakło.

 

 

Uczestniczki wystawy funkcjonują więc na co dzień w roli podwójnych opiekunek, co w znaczącym stopniu wpływać musi także na ich praktykę artystyczną

 

 

Wystawa Alma Mater PROLOG” w pewnym sensie nawiązuje do idei stojącej za przeglądami i wystawami przekrojowymi. Artystki, których twórczość nie jest zazwyczaj analizowana przez pryzmat ich doświadczeń jako matek czy wykładowczyń, czynią z tego styku wspólnych doświadczeń punkt wyjścia do pracy nad wystawą. W BWA Zielona Góra nie zobaczymy jednak dzieł problemowych, powstałych jako prace na konkretny temat. Twórczynie pozostają wierne swojej praktyce artystycznej i pokazują prace, które nie pretendują do stania się feministycznymi klasykami polskiej sztuki najnowszej. Artystki na potrzeby wystawy dopasowują narrację o swojej twórczości (zarówno do standardów uczeni wyższych, jak i teorii feministycznej) za pomocą alternatywnych tytułów pokazywanych prac. Na wystawie oglądać możemy więc np.: Analizę utraty autonomii kobiety po urodzeniu dziecka 4” Irminy Staś czy "Miłosne uniesienia w malarstwie, szycie obrazów jako próba nałożenia reguł na emocje" Anny Panek. W tym wypadku to kontekst wystawy i zastosowana na niej matczyna soczewka” stawia przed widzem zadanie spojrzenia na prezentowane prace poprzez doświadczenie opieki. 

 

                                                                     
                                                                                                 Irmina Staś, fot. Dorota Kozieradzka
                                                                            

 

Opieka na wystawie rozumiana jest dwojako, na co wskazuje już sam tytuł. Alma Mater” (z łaciny matka karmiąca), termin pierwotnie używany do określania bogiń reprezentujących płodność i urodzaj, w późniejszych czasach przejęty jako uroczysta nazwa uczelni wyższych wskazuje na charakter pracy, którą wykonują osoby uczące. Czas poświęcany przez artystki na opiekę nie ogranicza się więc jedynie do dzieci i najbliższych, ale także na pracę opiekuńczą odbywającą się również w kontekście pracy ze studentami. Marta Czyż w tekście kuratorskim zwraca uwagę na rozróżnienie tych dwóch rodzajów opieki na macierzyństwo” – stan bycia matką oraz matkowanie” – wykonywanie aktów opieki nad innymi, niezależnie od tego, czy ich urodziliśmy, czy nie. Uczestniczki wystawy funkcjonują więc na co dzień w roli podwójnych opiekunek, co w znaczącym stopniu wpływać musi także na ich praktykę artystyczną. 

 

 

Tytułowe poszukiwanie balansu zdaje się niemożliwe do osiągnięcia lub jedynie chwilowe. Relaks wciśnięty jest między zabawę dinozaurami a ścieranie zaschniętej kaszki

 

 

Najbliżej wyobrażenia tego, jak wyglądać mogłaby sztuka tworzona przez matki, jest dwukanałowa projekcja wideo Doroty Kozieradzkiej – Badanie potencjału tańca oraz innych form relaksu na drodze do psychicznego balansu i cielesnego oporu przeciw wyzyskowi kapitalizmu w stanie bycia matką". Na zapętlonym wideo oglądamy dom, który stał się przestrzenią w pełni zaanektowaną przez dziecięce zabawki, dziecięce jedzenie i dziecięce przybory. Pośród tego dziecięcego environmentu ubrana w cekinową sukienkę artystka swobodnie tańczy do minimal techno. Kadry z tańcem przerywane są zbliżeniami na zabawki. Wideo płynnie przechodzi na drugi kanał, na którym oglądamy artystkę czytającą książkę na tle narastającego szumu. Sceny przerywane są ujęciami na garnek z wodą, który finalnie wykipiał na palnik. Kozieradzka prezentuje nam więc niemal stereotypowy obraz matki uwięzionej” w czterech ścianach z dzieckiem, jednak w imprezowym wydaniu glamour. Dychotomię tą powielają także prace artystki z cyklu Szmaty, Ścierki”, gdzie wigoniowe ścierki artystka przyozdobiła kryształkami swarovskiego, odtwarzając wzory znane z kostiumów łyżwiarek figurowych. Tytułowe poszukiwanie balansu zdaje się niemożliwe do osiągnięcia lub jedynie chwilowe. Relaks wciśnięty jest między zabawę dinozaurami a ścieranie zaschniętej kaszki. 

 

 

                                                                                                Dorota Kozieradzka, fot. Dorota Kozieradzka

 

 

 

Chybotliwość i trudności z utrzymaniem balansu towarzyszące matkom-artystkom widoczne są w także pracy Maryny Tomaszewskiej. Obniżony wektor wypadkowej siły ciężkości ciała jako alegoria macierzyństwa" to sporych rozmiarów stalowa rzeźba przypominająca brutalistyczną Wańkę-Wstańkę. Obiekt Tomaszewskiej jest idealnym przykładem tego, jak na charakter i wydźwięk pracy wpływa przyjęta przez kuratorkę i artystki narracja. Przychodząca od razu na myśl interpretacja związana z próbą utrzymania równowagi między potrójną rolą matki, nauczycielki i artystki nie byłaby tak oczywista w innym kontekście prezentacji pracy. 

 

                                                   
                                                                                                Maryna Tomaszewska, fot. Dorota Kozieradzka

 

 

To samo tyczyć się może wyszywanych obrazów Anny Panek. Prezentowane na wystawie dzieła pochodzą z lat 2021-2022. Na potrzeby wystawy oglądać je możemy pod zbiorczym tytułem Miłosne uniesienia w malarstwie, szycie obrazów jako próba nałożenia reguł na emocje". W obrazach Panek widoczne są inspiracje twórczością awangardowych artystek takich jak Sophie Taeuber-Arp czy Katarzyny Kobro, które przez wiele lat funkcjonowały w cieniu swoich mężów artystów, co dodatkowo podkreśla stojące przed matkami-artystami trudności w łączeniu twórczości artystycznej i dbaniem o ognisko domowe. Moją uwagę w szczególności zwrócił obraz, na którym geometryczna abstrakcja przywodzi na myśl bardziej biomorficzne waginy. 

 

 

                                                                                                    Anna Panek. fot. Dorota Kozieradzka

 

 

Waginalne skojarzenia potęgowane są przez bliskość ekspozycyjną cyklu obrazów Irminy Staś Analiza utraty autonomii kobiety po urodzeniu dziecka 1 (2,3,4,5,6)". Utrzymane na pograniczu abstrakcji i figuracji prace artystki skupiają się na powtarzającym się motywie uproszczonej geometrycznie piersi. Motyw ten pojawia się w twórczości artystki od jakiegoś czasu, jednak w najnowszej odsłonie na obrazach kompozycje dominuje pustka. Przestrzenie niewypełnione, sprawiające wrażenie porzuconych w trakcie pracy. Jednocześnie obrazy Staś emanują poczuciem zachwiania równowagi”, które dominuje na większości prezentowanych w BWA prac. 

 

Działanie to wpisuje się w popularną ostatnio praktykę spotkań i rezydencji wytchnieniowych, które paradoksalnie nie zawsze uwzględniają specyficzną sytuację osób rodzicielskich

 

 

W ramach wystawy zorganizowane było także wydarzenie performatywne Śpimy”, nawiązujące do historii wystaw w Zielonej Górze (My nie śpimy”, 1966 oraz Nie Śpimy!”, 2010). W ramach wydarzenia artystki oraz osoby uczestniczące spędzały razem czas w przestrzeni wystawienniczej, leżąc i odpoczywając. Ta wytchnieniowa sytuacja pokazywała zmęczenie matek, artystek, akademiczek, ale także zmęczenie wszystkich tych grup osobno”. Działanie to wpisuje się w popularną ostatnio praktykę spotkań i rezydencji wytchnieniowych, które paradoksalnie nie zawsze uwzględniają specyficzną sytuację osób rodzicielskich. 

 

Jak możemy przeczytać w opisie wystawy, jest ona próbą wypełnienia pustki, która nie została zapełniona, ani nawet zauważona przez twórczynie głośnych ostatnio wystaw feministycznych. Specyficzna intersekcjonalna sytuacja matek-artystek-wykładowczyń nie doczekała się może osobnego obszernego działu w ramach sopockiego feministycznego molocha”, jednak wybrzmiała przy okazji prezentowanej na Chcemy całego życia” pracy Plenum Osób Opiekujących się (w ramach wkładu Doroty Walentynowicz i Ani Witkowskiej w instalację). Tematyka ta podjęta została również przez Anię Witkowską na jej solowej wystawie Maciora” w szczecińskiej TRAFOstacji (2023). Zgadzam się jednak ze stwierdzeniem, że ta konkretna pozycja potrójnej opiekunki pozostaje nadal niszowym tematem. 

 

 

                                                                                                 Marta Czyż, fot. Dorota Kozieradzka

 

 

Wystawy takie jak Alma Mater PROLOG” stanowią idealny asumpt do refleksji osób tworzących polską scenę artystyczną nad szerokim wprowadzeniem realnych udogodnień dla wszystkich osób matkujących (sprawujących opiekę), nie ograniczając się wyłącznie do pojedynczych wydarzeń z zapewnioną opieką animatorów dla dzieci. Warty uwagi jest też fakt, że cała wystawa powstała oddolnie i zaistniała dzięki współpracy obecnej na niej artystek, które zwróciły się do kuratorki z pomysłem. W efekcie mamy do czynienia z rezultatem pracy pięciu matek (oraz pewnie wielu osób opiekujących się, bez których wystawa nie mogłaby się odbyć), których wspólne doświadczenie składa się na spójny, przemyślany i przede wszystkim zaskakująco spójny projekt wystawienniczy. Projekt pozostawił we mnie niedosyt jedynie w kontekście reprezentacji relacji wykładowczyni- osoba studencka. W tytule wystawy zawarta jest obietnica jej kontynuacji i z entuzjazmem oczekiwać będę kolejnych aktów projektu Matki”. 

 

*

 

Alma Mater - prolog 

BWA Zielona Góra

17.01—9.02

artystki: Dorota Kozieradzka, Anna Panek, Irmina Staś, Maryna Tomaszewska

kuratorka: Marta Czyż

 

_________________

 

Gabi Skrzypczak (ona/jej) poznańska kuratorka i teoretyczka sztuki. Twórczyni wystaw, wydarzeń artystycznych i tekstów o sztuce. Współzałożycielka inicjatywy artystyczno-kulinarnej TostMarcin. Zainteresowania naukowe koncentruje wokół sztuki Europy Środkowo-Wschodniej oraz intersekcjonalnych aspektów teorii feministycznej i queer.

 

_________________

 

Zdjęcie główne: kuratorka Marta Czyż wraz z artystkami, fot. Dorota Kozieradzka

 

Patronite